W piątek rano maluszki z grupy I, razem z panią Martą i panią Sylwią przygotowywały rogaliki świętomarcińskie.
Niezwykle zainteresowane dzieci z ochotą zabrały się do pracy. Pani Marta z panią Sylwią wykroiły z ciasta trojkąciki, na które dzieci nakładały marmoladę. Wszyscy pracowali z zaangażowaniem, a rogalików na blaszce przybywało. W końcu zrobiła się pełna i przyszedł czas zanieść ją do przedszkolnej kuchni, gdzie panie kucharki włożyły ją do wcześniej nagrzanego piekarnika. Najgorsze było czekanie! Zwłaszcza, że wydobywające się z kuchni cudowne zapachy łaskotały małe noski. Jednakże na wesołej zabawie czas upłynął szybko i już wkrótce ciepłe i pachnące rogaliki pojawiły się ponownie na sali, gdzie dzieci mogły w końcu spróbować efektów swojej porannej pracy.
Dzisiejsze wrażenia jeszcze długo będą mile wspominane, nawet, jeśli po rogalikach zostały tylko słodkie okruszki:)