Nasze obawy okazały się jednak zbyteczne. W przeciągu dwóch dni przełamaliśmy wszystkie lody. Nasz pobyt w Niemczech zaczęliśmy od wycieczki do stolicy Rheinland – Pfalz – Kolonii. W pierwszym dniu naszego wspólnego wyjazdu odwiedziliśmy firmowy sklep Haribo. Nigdy dotąd nie mieliśmy okazji zobaczyć całego asortymentu produktów, które są wytwarzane przez tą firmę. Następnym punktem wspólnego programu była wizyta w parku rozrywki Phantasialand. Była to wspaniała okazja, aby połączyć przyjemne z pożytecznym, ponieważ zintegrowaliśmy się doskonale podczas wspólnej zabawy. Po wyczerpującym dniu udaliśmy się na nocleg do schroniska. Następnego dnia zwiedzaliśmy Kolonię z jej największym zabytkiem Katedrą Kolońską. Po dawce historii i sztuki zwiedzaliśmy studia radiowe i telewizyjne niemieckiego programy WDR. Zobaczyliśmy jak kręci się programy telewizyjne i przygotowuje się słuchowiska radiowe.

Weekend spędziliśmy u rodzin. Każdy z nas przeżył coś niezwykłego i zobaczył ciekawe miejsca. O swych wrażeniach opowiadaliśmy sobie w czasie poniedziałkowego spotkania w szkole.

Poniedziałkowy poranek przyniósł nam nowe niespodzianki. Ten dzień rozpoczęliśmy od wizyty w szkole. Wzięliśmy udział w lekcjach matematyki, wychowania fizycznego, historii i muzyki. Po lekcjach udaliśmy się na basen a następnie wyruszyliśmy na spacer po mieście. Podziwialiśmy zabytkowe kamieniczki, ratusz i przepiękne uliczki miasta Dierdorf. Popołudnie spędziliśmy na wspólnym grillowaniu w szkole. Podczas tego spotkania mogliśmy podzielić się wrażeniami z naszego pobytu. Nie był to jednak koniec naszej wizyty. We wtorek spotkaliśmy się na dworcu autobusowym przed szkołą, aby udać się na ostatnią wspólną wycieczkę do Bad Neuenahr- Ahrweiler. W pobliżu tego miasteczka znajdują się rządowe bunkry, które powstały po II Wojnie Światowej. Następnie udaliśmy się do miasteczka, zostaliśmy podzieleni na małe grupy – każda grupa składała się z uczniów polskich oraz niemieckich –           i wyruszyliśmy na spacer po mieście. Nie był to jednak zwykły spacer. Owszem podziwialiśmy zabytkowe budowle, ale także wykonywaliśmy wspólnie zadania przygotowane dla nas przez niemieckich nauczycieli. Dobra współpraca oraz wzajemna życzliwość sprawiły, że zadania okazały się przysłowiową „pestką”.

Po wykonaniu zadań czekała na nas ostatnia atrakcja, przejazd rowerami wodnymi po jeziorze Maar.Tego wieczoru w naszych sercach radość mieszała się ze smutkiem. Wiedzieliśmy, że nasz pobyt w Dierdorfie dobiega końca.

W środę o godzinie 8⁰⁰ ponownie zebraliśmy się na placu autobusowym. Tym razem jednak, aby wyruszyć w powrotną drogę. Łzom i uściskom nie było końca. Wizyta kończyła się, jednak nasza przyjaźń z niemiecką szkołą i jej uczniami trwać będzie nadal.