Przez sześć tygodni do Naszej szkoły chodziło takie ni to, ni owo. Ani to uczniowie, ani nie uczniowie! A było tego sporo, bo niemal siedemdziesiąt sztuk. I wszyscy z pierwszych klas. Jak nie podstawówki, to - gimnazjum, ale z pierwszych. Tacy dopiero kandydaci na uczniów naszej szacownej "Alma Mater" podstawowej i mało średniej.
Ostatecznie status ich został określony w piątek, 12 października 2012 roku. Tego dnia
o godzinie ósmej zebrała się młodzież, nauczyciele Szkoły oraz rodzice na naszej sławnej sali gimnastycznej.
Uroczystość rozpoczęła tradycyjna ceremonia podniesienia flagi państwowej, wprowadzenia sztandarów obydwu szkół Zespołu i złożenia raportu przez przewodniczącą Samorządu uczniowskiego Pani Dyrektor.
A potem już nie było tak sztywno i oficjalnie! No, może jeszcze przez chwilkę i tylko troszeczkę było
Za chwilę: dziarski krok, tęga mina, wkraczają trzymając się za ręce starsi i młodsi kandydaci na pierwszaków. Jednak, szczególnie u młodszych, z tą tęgą miną nie całkiem tak. Co niektóry łypie lekko przestraszonym okiem; gdzie mama? gdzie tata?
Nie będzie tak źle!!!!
Jeszcze tylko krótkie ślubowanie, a następnie oba sztandary Szkół zostają wyprowadzone.
Teraz zaczyna się część nieoficjalna - ale według wielu ta ważniejsza.
Najpierw najmłodsi pokazali swój kunszt. Odśpiewali, a właściwie odśpiewali o odtańczyli piosenkę przygotowaną przez wychowawczynie. Potem recytacja zespołowa. Znaczna część przyszłych pierwszoklasistów wyrecytowała wierszyk. Każdy z nich mógł przez chwilę zaprezentować się indywidualnie. Na koniec wszystkie maluchy pod dyrekcją jednej z pań nauczycielek odtańczyły pełen werwy taniec z żółtymi i czerwonymi szarfami.
Dopiero teraz nastąpił najważniejszy punkt programu. Każdy z kandydatów na ucznia szkoły podstawowej został uroczyście i dostojnie pasowany na prawdziwego pierwszoklasistę. Tego ważnego aktu dokonała osobiście Pani Dyrektor. Miała wielkie czarne wieczne pióro i nim
z każdego kandydata czyniła prawdziwego ucznia Szkoły Podstawowej nr 3 im. Jana Pawła II.
Każdy z nowo pasowanych dostał dyplom, słodycze i drobne upominki.
Nie tak łatwo poszło kandydatom na uczniów Gimnazjum!
Ich czekały tradycyjne, rodem ze średniowiecznych szkół, otrzęsiny.
Oni - oraz ich wychowawczynie - musieli wykazać się różnorodnymi talentami. Kandydaci mieli problem z odtańczeniem popularnego przeboju i z "odmiałczeniem" piosenki. Natomiast panie łatwo poradziły sobie z przeliterowaniem karkołomnych wyrazów.
Potem nastąpił tor przeszkód. Skakanka Skoki Hula hop I tajemniczy, wykrzywiający twarz poczęstunek. Następnie wszystkim "kotom" wielkim sekatorem Pani Dyrektor poobcinała ogony.
Na koniec tor przeszkód dzielnie pokonały również panie wychowawczynie. Ale im jednak ogonów nie obcinano.
Jeszcze tylko seria pamiątkowych zdjęć i na tym pasowanie na pierwszoklasistów się zakończyło.
Z niecierpliwością czekamy teraz na nowy narybek. Ale do tego jeszcze około trzysta sześćdziesiąt pięć dni.
Dnipro
{gallery}2012_2013/Ni_pies{/gallery}
Fotos by Dnipro