Nadszedł dzień dwudziesty ósmy czerwca 2013 roku. Dla jednych - już nadszedł, dla innych – w końcu nadszedł. W każdym razie wszyscy wiedzą: to jest koniec kolejnego roku szkolnego, tym razem 2012/2013.
Tradycyjnie odbyło się w Naszym Zespole Szkół uroczyste zakończenie nauki. Niby tradycyjne a przecież za każdym razem inne. Co roku kogoś się żegna, kogo w przyszłym roku już przy nas nie będzie.
Część pierwsza uroczystości dotyczyła uczniów Szkoły Podstawowej. Pani Dyrektor powitała zaproszonych gości, rodziców i oczywiście uczniów. Z prawdziwym zdziwieniem dowiedzieliśmy się, jak wiele osiągnięć miała Nasza Szkoła w minionym roku szkolnym w rozmaitych olimpiadach, konkursach, zawodach, itp. Nic dziwnego, w nawale codziennych obowiązków i trosk umykały nam te wiadomości.
Wielu uczniów oraz rodziców nagrodzono za działalność na rzecz Szkoły i środowiska.
Najważniejszym punktem tej części dnia było pożegnanie szóstoklasistów. Było miło i wesoło; z tym ze trzeba wyjaśnić, iż w gruncie rzeczy żadnego pożegnania nie było. Ci uczniowie – jeśli nie wszyscy, to prawie wszyscy – we wrześniu wrócą do Naszego Zespołu Szkół. Nie będą uczniami Szkoły Podstawowej, pewnie też nie usiądą w swych dawnych ławkach, ale będą w tym samym budynku i będą gimnazjalistami. Tak więc nie było łez pożegnania, smutku rozstania. Ale było bardzo sympatycznie.
Druga część dnia była poświęcona prawdziwym pożegnaniom. Obecnością swą te uroczystości uświetnił poseł na Sejm Rzeczpospolitej pan Maciej Orzechowski – osoba bardzo mocno związana z Naszym Zespołem Szkół. Podobnie jak wcześniej nagrodzono wielu zasłużonych uczniów i rodziców, którzy poświęcili wiele swego czasu na rzecz szkoły i środowiska.
Później zaczęły się prawdziwe rozstania. Przede wszystkim musieliśmy pożegnać wieloletniego proboszcza parafii pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.ego. Był niezwykle mocno związany z Naszą Szkołą i bardzo jej oddany. To on właśnie kilka miesięcy temu ufundował sztandar dla Gimnazjum nr 5 im. Jana Pawła II. Ale pamiętamy go też z tego, że nigdy nie odmówił udziału w uroczystościach, na które był zapraszany.
Najbardziej wzruszył nas ksiądz Wiktor (niewielu pamięta, iż nazywa się Fengler, bo to dla wszystkich po prostu ksiądz Wiktor). Poznaliśmy go dopiero we wrześniu, a przecież potrafił mocno zapaść nam w serca. Trudno było powstrzymać łzy, gdy recytował swój ulubiony wiersz – „Modlitwa o wschodzie słońca” Nataniela Tanenbauma. I niewielu powstrzymywało się od łez. U nas uczył religii. Teraz nowe zadania odrywają go od nas.
Na koniec uroczyście żegnaliśmy uczniów klas trzecich Gimnazjum. Z nimi rozstajemy się naprawdę, idą do innych szkół. Większość z nich spędziła w murach tej szkoły dziewięć lat, a nawet dziesięć, jeśli liczyć oddział przedszkolny. Przeżyliśmy z nimi wiele najrozmaitszych chwil. A teraz … Jeszcze nas zabawili, rozśmieszyli, wzruszyli na koniec i … i reszta jest tylko historią, wspomnieniem, my tu, oni tam …
Dnipro
{gallery}2012_2013/Zakonczenie_roku{/gallery}
Fotos by Dnipro