W centrum Gorzupi, przy ul. Strażackiej, stoi remiza Ochotniczej Straży Pożarnej. Wraz z przylegającym do niej ogrodem, w którym rosną piękne topole i brzozy, od wielu lat służy mieszkańcom i kolejnym pokoleniom strażaków. To tutaj toczy się życie kulturalne letnią porą: festyny, majówki, dożynki i inne podobne imprezy plenerowe. Podstawową rolą tego miejsca jest jednak przechowywanie sprzętu przeciwpożarowego Ochotniczej Straży Pożarnej w Gorzupi.
Historia OSP w Gorzupi liczy sobie już 85 lat. Ta organizacja społeczna powstała w 1931 r. Pierwsi ochotnicy, a było ich 18, kupowali mundury za własne pieniądze. W 1947 r. mieliśmy w Gorzupi 45 czynnych i 8 wspierających członków, wtedy to wieś ufundowała swoim strażakom sztandar. Początkowo funkcję remizy spełniała mała drewniana szopa stojąca na rozstaju dróg do Krotoszyna, Smoszewa i Świnkowa. Dzisiaj w tym miejscu rośnie trawnik, a zaraz obok jest budynek Domu Kultury. Z biegiem lat strażakom przybywało sprzętu, którego drewniana szopa nie była w stanie pomieścić. Na walnym zebraniu w 1948 r. podjęto uchwałę o konieczności budowy następnej remizy. Nowy budynek oddany do użytku w 1949 r. z powodzeniem zmieścił łopaty, wiadra, tłumnice, topory, bosaki, drabiny i konną sikawkę. Po jakimś czasie postanowiono unowocześnić obiekt i dobudowano wieżę, w której można było suszyć węże strażackie. Do pełni zadowolenia strażaków brakowało tylko przeciwpożarowego zbiornika wodnego. Wykopano go w 1969 r. przy ogromnym zaangażowaniu mieszkańców wsi. W latach 80. zbiornik został zasypany - stracił na znaczeniu, bo w Gorzupi pojawiła się sieć wodociągowa.
Budynku remizy wraz z ogrodem strażackim nie sposób nie zauważyć. Ze szklanej gabloty na szczytowej ścianie remizy obserwuje wszystkich przechodzących św. Florian – patron strażaków. W poblizu leży duży głaz z tablicą upamiętniająca 75-lecie OSP w Gorzupi.
Henryk Kubiak