Chociaż aura za oknem typowo jesienna, to jednak dzieci z Osiedla nr 1 w Krotoszynie wciąż mają w pamięci niedawną wyprawę na Dziki Zachód. Rada Osiedla nr 1 zorganizowała bowiem wycieczkę do Westerlandu, czyli kowbojsko-indiańskiej osady położonej w Józefowie koło Chocza w powiecie pleszewskim.
Pogoda dopisała, tak więc ponad 30-osobowa grupa małych krotoszynian mogła bez przeszkód zwiedzić wioskę, poznać zwyczaje panujące dawnej na Dzikim Zachodzie i osobiście wypróbować niektóre w nich.
Zwiedzanie rozpoczęto od części „cywilizowanej”, zamieszkałej przez białych osadników. Dzieci poznały wiekowego już trapera i całkiem młodego szeryfa. Przymierzały kowbojskie kapelusze, pozowały do zdjęć trzymając w rękach prawdziwą strzelbę, szukały bryłek złota w strumieniu. Było też dojenie krowy i ujeżdżanie byka (na szczęście nie prawdziwego). W części indiańskiej krotoszynianie mogli zajrzeć do naturalnych rozmiarów tipi, można też było porzucać tomahawkiem (trafienie w tarczę okazało się nie lada wyczynem), kapeluszem czy podkową. Był też indiański tor przeszkód oraz zabawy na dmuchańcach.
Na pożegnanie każdy dostał grupowe zdjęcie i swoje własne umieszczone na liście gończym.
Żal było opuszczać wioskę, ale w drodze powrotnej do Krotoszyna na uczestników wycieczki czekała jeszcze jedna niespodzianka – zwiedzanie parku i pałacu w Dobrzycy. Klimat panował tam zupełnie inny niż na Dzikim Zachodzie, dzieciom spodobała się jednak tamtejsza atmosfera, zwłaszcza gdy pani przewodnik opowiadała o tajnych przejściach.
Wyjazd niewątpliwie był bardzo udany i dzieciaki już nie mogą się doczekać kolejnej propozycji Rady Osiedla nr 1. Prawdopodobnie będzie to spotkanie mikołajkowe, o którym członkowie rady poinformują w stosownym czasie.
Małgorzata Krupa