Już w środę i w czwartek (17-18.04) w kilku szkołach w Krotoszynie, w Galerii Refektarz w Krotoszynie oraz w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Zdunach odbędą się spotkania z artystą-malarzem Jerzym Omelczukiem, który tworzy niezwykłe obrazy malowane ustami.
Wernisaż otwarty wystawy odbędzie się w czwartek 18 kwietnia br. o godz. 13.00 w Galerii Refektarz KOK.
Wstęp wolny! Serdecznie zapraszamy!
Jerzy Omelczuk przyszedł na świat z porażeniem mózgowym. Od czwartego roku życia przebywał w zakładach dla niepełnosprawnych. Już w młodych latach interesował się malarstwem, wobec czego pewnego dnia wziął ołówek do ust i zaczął rysować. Po kilku latach dostał w prezencie farby i pędzel, co umocniło jego miłość do malarstwa. W pierwszych latach jako samouk uczył się malarstwa, używając do tego ust. Od 1980 roku Jerzy Omelczuk maluje na sztalugach. Już w dwa lata później otrzymał on stypendium Związku, co umożliwiło mu intensywne zajęcie się malarstwem. Na początku swej pracy twórczej, Jerzy Omelczuk posługiwał się głównie farbami akwarelowymi, lecz obecnie preferuje technikę olejną. Przez wszystkie te lata namalował ponad 1000 obrazów olejnych. Do ulubionych motywów artysty zaliczają się pejzaże, martwe natury, portrety oraz obrazy o treści sakralnej. Artysta już wielokrotnie prezentował swe prace szerokiej publiczności, biorąc udział w licznych wystawach indywidualnych oraz w ponad stu wystawach zbiorowych. W roku 1997 malarz został zrzeszonym członkiem VDMFK. Oprócz malarstwa, Jerzy Omelczuk bardzo interesuje się historią.
więcej o artyście na stronie www.vdmfk.com
Zapytany skąd czerpie inspiracje do swoich obrazów artysta odpowiada:
"Inspiruje mnie wszystko - nawet rozmowa z innym człowiekiem. Nie mam swojego ulubionego tematu. Wciąż poszukuję czegoś nowego. Zresztą nawet wielcy także poszukiwali. Nie określiłem, jaką sztukę mam tworzyć. Wiem, że wciąż się rozwijam.
To jest moje życie. Nie potrafiłbym bez tego żyć. Staram się powiedzieć wszystko za pomocą obrazu. Malując obraz dla kogoś, wkładam w to siebie. Maluję już prawie 30 lat. To moja pasja. Z tego żyję i tym żyję.
Kiedy sprzedaję obraz, czuję się, jakbym tracił kawałek siebie samego. Nie potrafię tego oddzielić. Pasjonuję się sylwetkami prezydentów naszego kraju. Dotychczas nikt jeszcze nie namalował ich portretów, więc zrobiłem to pierwszy. Dużo znaczy dla mnie jako twórcy, że były eksponowane w gmachu Sejmu RP.
Reaguję żywo na to, co się wokół mnie dzieje. 11 września 2001 r. odbił się tak mocno w mojej psychice, że stworzyłem 8 obrazów pt. "Tragedia w Nowym Jorku". Cykl ten został poświęcony tym, którzy zginęli. Ostatni cykl, jaki stworzyłem, to Moja Wielkopolska, 21 obrazów poświęconych zabytkom Wielkopolski. Jesienią 2003 r. zakończyłem malować kolejny cykl, pt. Trylogia Henryka Sienkiewicza według zdjęć Jerzego Hoffmana pod tym samym tytułem.
Przynależność do Światowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami to dla mnie ogromne wyróżnienie. Włożyłem wiele wysiłku i zrobiłem wszystko, żeby do tego dojść."