Troski książki
Troski książki
Dzień dobry dzieci !
biblioteki jestem królową
I na to daje wam moje słowo.
Lecz moja szata stara i brudna,
bo królowanie – to jest rzecz trudna.
Dzieci w ogóle mnie już nie lubią –
zginają, plamią, niszczą, i gubią.
W każdym tygodniu przeżywam męki,
dzieci mnie biorą, żeby mnie dręczyć.
W ten poniedziałek zabrał mnie Bartek
już po południu wyrwał pięć kartek.
We wtorek Krysia, tak mnie czytała,
że aż mnie masłem wysmarowała.
Do wody Julek mnie wrzucił w środę,
tak, że straciłam całą urodę.
We czwartek Ola coś malowała
I czarną farbką mnie pochlapała.
W piątek na basen mnie wzięła Marta
I teraz jestem cała podarta.
Tak mi upływa życie dzień po dniu.
Nie wiem, co będzie w przyszłym tygodniu?
Ciągle powtarzam dzieciom życzenia,
Lecz z roku na rok nic się nie zmienia.
Doszło do tego wyznam wam szczerze
W przyjaźń dziecięcą już prawie nie wierzę.