Jednym z tematów, jakie będą poruszane na najbliższej (31 sierpnia) sesji Rady Miejskiej, jest zmiana w Statucie Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krotoszynie.
Zmiana jest potrzebna ze względu na nowy obowiązek, jaki państwo scedowało na gminy – wypłacanie zaliczek alimentacyjnych.
Pieniądze na nowe zadanie będą pochodziły z dotacji celowej przekazywanej z budżetu państwa na świadczenia rodzinne. Wraz z funduszami na zaliczki alimentacyjne do kasy gminy będą spływać także środki na koszty obsługi tych działań w wysokości 3 % wydatków na alimenty. Burmistrz Julian Jokś obawia się jednak, że nowy pomysł będzie kolejnym, niezbyt fortunnym obciążeniem gmin. Samorządom bowiem przekazano nie tylko wypłacanie zaliczek, ale i dochodzenie przed sądem zwrotu tych pieniędzy od osób zobowiązanych do alimentacji, a nie wywiązujących się z tego. - Czy my, jako gmina, będziemy skuteczniejsi od państwa w ściąganiu zaległych alimentów? - wątpi.
Zaliczki będzie wypłacał MGOPS, podobnie jak i zasiłki rodzinne dla osób zatrudnionych w zakładach pracy mających do 20 pracowników. Do tej pory MGOPS wypłacał te zasiłki w przypadku firm zatrudniających do 5 pracowników. W przyszłości miałby się zająć wypłacaniem zasiłków rodzinnych wszystkim, którym będą one przyznane.
- Zajmiemy się wypłacaniem zarówno zaliczek alimentacyjnych, jak i zasiłków, i dodatków rodzinnych (dla osób samotnie wychowujących dzieci, bez możliwości uzyskania alimentów) – wyjaśnia Teresa Stęplewska, dyrektor MGOPS. - Gdybym chciała jednak kogoś zatrudnić dodatkowo do załatwiania wniosków o zasiłki rodzinne, bo tych przybędzie nam najwięcej, muszę to jakoś rozwiązać, bo brakuje nam pomieszczeń.
Nowa ustawa wymusi więc na MGOPS wprowadzenie zmian nie tylko w statucie, ale prawdopodonie takze w warunkach lokalowych.
(eliz)