Pyszne stroje aktorskie, barwna scenografia i nastrój zgoła nie operowy towarzyszyły 17 lutego w kinie Przedwiośnie operze Gaetano Dinozettiego Don Pasquale.
Piątkowy wieczór w kinie Przedwiośnie wypadł doskonale – sala widowni wypełniona po brzegi pokazała, że opera, rozrywka dostępna na żywo tylko mieszkańcom dużych miast, może podobać się także w Krotoszynie. Duża w tym zasługa artystów Polskiej Opery Kameralnej z Łodzi, którzy ułatwiali widzom odbiór na wszystkie sposoby – niezwykle wyrazistą mimiką czy wtrącanymi w przerwach pomiędzy ariami polskimi słowami. Salwy śmiechu wzbudzały zabawne próby zaangażowania w sceniczną fabułę członków orkiestry czy nawet widzów. Niezbyt pojemna scena kinowa skłaniała aktorów do wychodzenie poza obręb przeznaczonego im miejsca, co nie zaszkodziło, ale wręcz pomogło przedstawieniu.
Akcja opery oparta jest na intrydze, jaką zawiązuje ze swą narzeczoną Ernesto, który nie może uzyskać zgody wuja, tytułowego don Pasquale, na ślub. Starszy pan ma bowiem ochotę sam związać się węzłem małżeńskim. Nawet nie podejrzewa, że piękna Sofronia, którą w końcu poślubia, to w rzeczywistości ukochana bratanka. Ta natomiast, pozornie słodka dziewczyna, daje po ślubie don Pasquale'owi taki popis małżeńskiej dyktatury, że bohater z chęcią rezygnuje z dalszego wspólnego pożycia i z ulgą dowiaduje się, że ślub był fikcyjny. Zgadza się też na małżeństwo bratanka.
W roli tytułowej opery wystąpił słynny łódzki tenor i zarazem dyrektor całego przedsięwzięcia Kazmierz Kowalski. Operze towarzyszyła orkiestra pod batutą Kazimierz Wiencka.
Sponsorami spektaklu Polskiej Opery Kameralnej była Poczta Polska i i Burmistrz Krotoszyna, dlatego wstęp do kina był bezpłatny. (eliz)