Poniżej publikujemy odpowiedź burmistrza Franciszka Marszałka na pytanie z działu "Zapytaj burmistrza".
Witam Pana. Pieniądze przeznaczone na promocję Krotoszyna związane są z wieloma sferami samorządowej działalności. Na współpracę międzynarodową wydamy w tym roku około 80 tys. zł. Kwota dotyczy przedsięwzięć, planowanych z gminami partnerskimi we Francji, Niemczech, Japonii i na Litwie. Największą część budżetu, bo około 170 tys. zł, przeznaczamy na promocję miasta i gminy w czasie imprez sportowych organizowanych w naszym mieście i tych, w których udział biorą krotoszyńscy sportowcy. Około 100 tys. zł wydamy na pamiątkowe gadżety, około 28 tys. na informowanie mieszkańców miasta i gminy o różnych ważnych wydarzeniach za pośrednictwem billboardów i sms-ów. Koszty związane z przygotowaniem KrotoFESTU – Festiwalu Aktywnych Sąsiadów to kwota ponad 60 000 zł. Około 15 tys. kosztują nas wydawnictwa, w których piszemy o Krotoszynie. Około 35 tys. zł wydajemy na przygotowanie spotkań z przedsiębiorcami, organizacjami pozarządowymi, sołtysami i przewodniczącymi rad osiedli. Pozostała część budżetu to koszty nagród za zwycięstwa w organizowanych przez nas konkursach w wysokości około 12 tys. i promocja gminy podczas imprez kulturalnych, edukacyjnych, czy gospodarczych, na którą przewidujemy około 50 tys. Całość budżetu dopełniają drobniejsze wydatki. Jak Pan widzi, współpraca międzynarodowa nie stanowi zbyt wysokiej pozycji w budżecie wydziału promocji. Jest tylko częścią działań, które mają zwracać uwagę na Krotoszyn.
Natomiast jeśli chodzi o pracę, to obecnie mamy w naszej gminie akurat odwrotną sytuację, niż Pan sądzi – firmom brakuje pracowników. Bezrobocie w powiecie wynosi ok. 4 procent. Lokalni pacodawcy mówią o tym od dłuższego czasu. Mahle zatrudnia ponad 3 tys. osób, ale planuje dalszą, intensywną rozbudowę i będzie w związku z tym jeszcze zatrudniać. Rozbudowę prowadzi także Dino, które zatrudnia już ponad tysiąc osób i planuje w 2018 roku budowę nowych zakładów mięsnych, oraz AT, które zatrudnia około 800 osób.
Tysiące osób pracują w Krotoszynie, także w małych rodzinnych firmach, a wkrótce będą potrzebni nowi pracownicy. I jeśli nie będą to nasi mieszkańcy, to w wybudowanych halach produkcyjnych, magazynowych i pomieszczeniach administracyjnych stanowiska pracy zajmą osoby spoza naszej gminy a nawet powiatu. Pozdrawiam