Krotoszynianie z Never Stop Exploring przesłali kolejne relacje i zdjęcia z ekspedycji do Chin i Tybetu...
03.10.2006 r.
Na Jangcy ruch jak na autostradzie. Statki mijają się, zdawałoby się, w naprawdę niewielkiej odleglości. Nasz szyper i jego pomagierzy wyprzedzają co wolniejsze jednostki płynące z ładunkiem węgla, kontenerów bądź ciężarówek. Tylko siedzący na dolnym pokładzie "chief" nie zawraca sobie niczym głowy. Musi być chyba głuchy, gdyż godzinami siedzi oparty o ścianę maszynowni, w której silnik wydaje przerażające gwizdy i ryki, dalszy ciąg...
06.10.2006 r.
W dawnych czasach cesarze chińscy zsyłali niewiernych poddanych do Królestwa Szu. Nie jest to jednak coś w rodzaju carskiej Syberii. Nie, nie - albowiem Syczuan, o którym mowa, jest niezwykle barwną krainą, z jedną z najbardziej znanych i najostrzejszych kuchni na świecie. Dla nas był także wrotami do Tybetu, dalszy ciąg...
07.10.2006 r.
Pociąg relacji Chengdu - Lhasa. Osławiony już T22. Otwarta pierwszego lipca tego roku najwyżej na świecie położona trasa kolejowa (w najwyższym punkcie 5072 m n.p.m.) miała być naszą drogą na dach swiata. Dodam, że znalezienie się w nim nie było dziełem łatwym. Cud techniki - mówią jedni. Kolejny cios w walce o ujarzemienie Tybetu i wyrugowanie jego mieszkańców - mówią drudzy. Prawda leży podobno zawsze po środku i choć tych dwóch opinii nie należy rodzielać, to jednak uważamy, po kilkudniowym pobycie w Lhasie, że większy nacisk należałoby położyc na tę drugę opinię, dalszy ciąg...
Cała relacja i mapa wyprawy - kliknij TUTAJ...