Nieprawdą jest, że burmistrz Julian Jokś zabronił firmie Mahle organizowania 6 grudnia 2010 r. imprezy mikołajkowej dla dzieci na Rynku.
Prawdą jest natomiast, że zabronił organizowania 19 listopada happeningu pracowniczego w związku z NIEDOSTARCZENIEM DOKUMENTÓW ZWIĄZANYCH Z BEZPIECZEŃSTWEM UCZESTNIKÓW IMPREZY I MIESZKAŃCÓW CENTRUM MIASTA.
Burmistrz zabronił przeprowadzania 19 listopada na Rynku happeningu, a organizator w odpowiedzi na to zdecydował się przenieść imprezę w inne miejsce. Równocześnie zapowiedział też oficjalnie rezygnację z planowanej na 6 grudnia zabawy mikołajkowej dla dzieci. Wyjaśnił, że zmusza go do tego brak zgody burmistrza, choć na temat mikołajek BURMISTRZ JESZCZE SIĘ NIE WYPOWIADAŁ.
Wyjaśnienie:
14 października br. firma Mahle zwróciła się do burmistrza Krotoszyna o wyrażenie zgody na udostępnienie placu rynkowego na happening pracowniczy zaplanowany na 19 listopada, godz. 17.00, oraz na imprezę mikołajkową – na 6 grudnia, godz. 16.00 – 19.00.
Przewidywano udział w imprezie pracowniczej około 900 osób. Opinię policji na temat bezpieczeństwa podczas zabawy organizator obiecał dostarczyć po uzyskaniu zgody burmistrza.
W związku z tym, że listopadowy happening miał się odbyć w piątek po południu (duży ruch handlowy) w centrum miasta, burmistrz Julian Jokś zwrócił się o uzupełnienie danych przed wydaniem swojej zgody. Prosił o podanie czasu trwania imprezy i przedstawienie dokumentów: opinii policji, zgody zarządcy drogi na zajęcie pasa drogowego oraz mapki sytuacyjnej z oznaczeniem dróg ewakuacyjnych.
Ponieważ firma Mahle nie dostarczyła powyższych dokumentów w oczekiwanym terminie, burmistrz wydał decyzję zakazującą organizowania 19 listopada happeningu pracowniczego na Rynku. Decyzja została przekazana organizatorowi natychmiast, w dniu jej wydania, 9 listopada. Poinformowano również organizatora o możliwości odwołania się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w ciągu trzech dni.
Zatem półstronicowa informacja na powyższy temat zamieszczona w lokalnej gazecie przez firmę Mahle jest półprawdą.
Bo burmistrz zabronił przeprowadzenia happeningu pracowniczego (a nie: imprezy integracyjno-rozrywkowo-infomacyjnej, jak ją obecnie określili organizatorzy w gazecie) z powodu NIEDOSTARCZENIA przez organizatora dokumentów. Natomiast kwestia grudniowych mikołajek dla dzieci nie była jeszcze omawiana i czeka na wyjaśnienie. Jeśli tym razem organizator zadba o niezbędne dokumenty, burmistrz nie widzi przeszkód w przeprowadzeniu zabawy.
Zobacz także: Mikołajki Mahle a zgoda burmistrza...