7 lutego około godziny 11.00 Waldemar Wujczyk, komendant Straży Miejskiej, odebrał telefoniczne zgłoszenie o psie wędrującym szosą z Bożacina w stronę Krotoszyna.
Zwierzę stwarzało zagrożenie dla ruchu drogowego, bo zmuszało kierowców do zwalniania i omijania. Na spotkanie z czworonogiem pojechał patrol straży miejskiej z weterynarzem oraz pracownik schroniska z samochodem dostosowanym do transportu zwierząt.
Ekipa okrążyła owczarka w bezpiecznej odległości i przegoniła w stronę zabudowań w Bożacinie. Chodziło o to, aby uniemożliwić mu ucieczkę, żeby strażnik mógł podać lekarstwo z karabinka-aplikatora. Strażnik Grzegorz Niedbała zaaplikował psu lekarstwo przygotowane przez lekarza. Osaczony przez ludzi pies po około dziesięciu minutach od trafnego strzału położył się. Pracownik schroniska mógł mu wtedy założyć pętlę, tzw. sztywną smycz, i zaprowadzić do samochodu.
Owczarek przebywa obecnie w krotoszyńskim schronisku dla zwierząt. Miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach zgłosi się po niego właściciel.
(eliz)