Od kilkunastu dni w budynku Urzędu Miejskiego w Krotoszynie czeka na dzieci kącik malucha. Pomysł chodził po głowie już od dłuższego czasu dyrektorowi departamentu Franciszkowi Marszałkowi. - Ważne jest, by w urzędzie była przyjazna atmosfera dla klientów - wyjaśnił. – A przychodzące z rodzicami dzieci z reguły się nudzą.
Idea spodobała się bardzo sekretarz Beacie Pospiech, jej realizacja nie trwała długo. Kącik został zorganizowany na parterze, w miejscu, gdzie na zakręcie korytarz rozszerza się, tworząc małe, otwarte z dwóch stron pomieszczenie. Na niebieskim stoliczku czekają na dzieci: komplet kredek, czysty papier i klocki do zabaw zręcznościowych. Z boku stoi tablica z kolorową kredą. Obok przy większym stole może usiąść starsze dziecko, mama, tata lub po prostu inny petent oczekujący na załatwienie swojej sprawy. Można także zgłosić w punkcie informacyjnym potrzebę opieki, wtedy jedna z urzędniczek, z pełnymi kwalifikacjami pedagogicznymi, dopilnuje dziecka pozostawionego w kąciku malucha.
Na naszą prośbę użyteczność kącika malucha przetestował niespełna dwuletni Kubuś, którego mama załatwiała tego dnia sprawę w urzędzie. Chłopczyk zaprowadzony na miejsce bez żadnych zachęt usiadł przy stoliku i zabrał się za rysowanie. Spodobały mu się też klocki manipulacyjne, ale najwięcej radości sprawiło mu odkrycie, że wszystko, co narysuje na tablicy, może sam zmazać gąbką.
W najbliższym czasie kącik zostanie oddzielony od korytarza z jednej strony kolorowym płotkiem.
(eliz)