Kilka dni temu dziesięć bocianów dreptało przy rozlewisku Czarnej Wody w Gorzupi. Być może ptaki zatrzymały się tutaj w drodze do miejsca lęgów. Razem z nimi rozlaną strugę obsiadło stado mew. Namoknięte łąki prawdopodobnie zaoferowały ptasim wędrowcom odpoczynek i coś interesującego do zjedzenia, bo przez kilkanaście minut boćki brodziły, pracowicie wyszukując czegoś w płytkiej wodzie. Potem stopniowo, po kilka sztuk, opuściły teren, odlatując w kierunku południowym. Kilka minut później także i mewy poderwały się do lotu i opuściły rozlewisko.
Dziesięć bocianów na jednej łące to dość rzadkie zjawisko w naszych okolicach. Domyślamy się, że to dobra wróżba dla Gorzupi i tamtejszych niewiast. :) Chyba pracownicy szpitala przy ulicy Bolewskiego i Urzędu Stanu Cywilnego w Krotoszynie będą mieli w tym roku wyjątkowo dużo pracy... :)