Mija właśnie dwieście czterdzieści lat od powołania w Rzeczpospolitej Obojga Narodów 14 października 1773 roku Komisji Edukacji Narodowej czyli pierwszego ministerstwa oświaty. Od czterdziestu lat obchodzimy tego dnia święto nauczycieli i w ogóle wszystkich pracowników oświaty.
W Naszym Zespole Szkół zorganizowano świąteczne spotkanie w piątek jedenastego października, gdyż na czternastego przewidziane są inne atrakcje, ale to na razie tajemnica.
Rada Rodziców, jak co roku, ufundowała uroczyste przyjęcie dla wszystkich nauczycieli i pracowników Szkoły.
Swoją obecnością naszą „Wielką Radę Pedagogiczną” zaszczycił ksiądz dziekan dekanatu krotoszyńskiego i pan wiceburmistrz, który chętnie przyznaje się do swych nauczycielskich korzeni. Zaproszono również emerytów, którzy kiedyś pracowali w „Trójce”. Byli też oczywiście przedstawiciele Rady Rodziców.
Uroczystość rozpoczęła się od krótkiego występu uczniów. Dziewczęta przy akompaniamencie pana Mariusza zaśpiewały kilka ładnych piosenek poświęconych pracy nauczycieli. Natomiast chłopcy rozdali zebranym kwiatki. Były to kwiatki zrobione przez uczniów i miały wypisane serdeczne życzenia.
Z kolei Pani Dyrektor wręczyła wyróżniającym się pracownikom nagrody. A na zakończenie natomiast złożyła gratulacje dwom paniom, które w tym roku obchodzą dwudziestopięciolecie pracy oraz innym dwom z aż trzydziestoletnim stażem. Potem nastąpiły życzenia składane przez pana wiceburmistrza, księdza dziekana oraz przedstawicieli Rady Rodziców.
Na tym zakończyła się oficjalna część spotkania. W małych gronach rozpoczęły się rozmowy. No, ale o czym mogą w swym gronie rozmawiać nauczyciele? Tylko o szkole, uczniach, itp., itd. Wieczna rada pedagogiczna! Tym żyją nauczyciele, o tym myślą często nawet w wolnych chwilach. Nawet na spotkaniach trudno zapomnieć o sprawach szkoły, nierozwiązanych problemach. A może ktoś coś doradzi, albo wpadnie jakiś ciekawy pomysł do głowy…
Miło było spotkać się i powspominać dawne czasy z weteranami pracy. Jednak okazuje się, że już coraz mniej osób spośród obecnego grona pamięta czasy, gdy Oni byli aktywnymi nauczycielami. „Czas płynie, czas nie czeka…” Zmieniają się pokolenia uczniów, ale też, choć dużo wolniej, zmieniają się pokolenia nauczycieli.
A niby tak niedawno zaczynało się pracę! W tym zawodzie człowiek jakby wolniej się starzeje. Dlaczego? Może dlatego, że ciągle przebywa w otoczeniu młodości.
Dnipro
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej
w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
„Człowiek – najlepsza inwestycja”
Prolog: Tak się zaczęło
„Projekt Eduscience jest jednym z największych projektów edukacyjnych w Polsce, jak również projektów innowacyjnych z zakresu edukacji przyrodniczej. Projekt zapewnia „żywe” i fascynujące poznawanie świata nauk matematyczno-przyrodniczych.
W ramach projektu powstała nowoczesna platforma e-learningowa, na której są zamieszczane lekcje z zakresu nauk matematyczno-przyrodniczych, stworzone przez nauczycieli praktyków pod okiem specjalistów metodyków w oparciu o zagadnienia udostępnione przez pracowników naukowych Polskiej Akademii Nauk zrzeszonych w Centrum Badań Ziemi i Planet GeoPlanet, tj. Instytutu Geofizyki, Instytutu Nauk Geologicznych, Instytutu Oceanologii oraz Centrum Badań Kosmicznych.”
Tyle i jeszcze więcej możemy się dowiedzieć z oficjalnej strony Projektu Eduscience. Dalej wyczytamy, iż organizowane są różnorodne wycieczki do ważnych polskich ośrodków naukowych, lekcje pokazowe, festiwale i pikniki Eduscience z zakresu nauk przyrodniczych.
W programie bierze udział w Polsce 250 szkół a konkretniej wybrane klasy tych szkół. Nie jest tak całkiem prosto zakwalifikować się do niego. Jednak udało się to w zeszłym roku szkolnym – wówczas - klasie pierwszej „a” Naszego Gimnazjum dzięki staraniom i włożonemu nakładowi pracy nauczycielki fizyki pani Moniki Dopierały.
Uczniowie musieli się wykazać – i wykazują się nadal - sporą dozą cierpliwości i systematyczności. Codziennie zbierali meldunki o stanie pogody w naszym mieście i regularnie około godziny dwunastej przesłali te informacje drogą internetową.
Nasza Szkoła, jak każda inna uczestnicząca w projekcie otrzymała tablicę interaktywną wraz z oprogramowaniem oraz zestaw do prowadzenia monitoringu stanu pogody.
Na koniec okazało się, iż miasto Krotoszyn zostało wytypowane – jako jedno z dwunastu – do zorganizowania w dniach trzynastym i czternastym września 2013 roku Festiwalu Nauki Eduscience organizowanego wraz z Instytutem Geofizyki z Warszawy.
I wtedy zaczęło się!!! Czasu na przygotowania było bardzo mało, bo zaledwie dwa tygodnie od końca wakacji. Jednak stanęliśmy na wysokości zadania.
Odsłona pierwsza: Prywatne lekcje drugiej „a”
13 września 2013 ( był to jak na złość piątek!) rankiem pojawili się animatorzy nauki i przystąpili do przygotowania trzech pomieszczeń. Miały się w nich odbyć trzy lekcje z:
- biologii: Człowiek – co się w nim kryje?,
- fizyki: Warsztaty budowy silników,
- chemii: Tajemnice Alchemii.
Zajęcia niestety były przeznaczone dla uczniów klasy drugiej „a” Gimnazjum, czyli tej, która w poprzednim roku przystąpiła do Programu Eduscience. Lekcje miały z góry ograniczoną ilość uczestników do pięciu-sześciu osób. W ten sposób każdy z uczestników brał udział w trzech lekcjach, ale w sumie odbyło się tych lekcji dziewięć i trwały od godziny 9.45 do 13.00.
Zajęcia-zabawę otworzyła pani Dyrektor Naszej Szkoły, poczym uczniowie i ich tymczasowi nauczyciele rozeszli się do klas.
Zajęcia z biologii znacznie rozszerzyły wiedzę uczniów o budowie i funkcjonowaniu ludzkiego organizmu. Co prawda nie było dostępu do rzeczywistych fragmentów ciała, ale zaprezentowane modele okazały się niezwykle sugestywne i łatwo można było zrozumieć, co właściwie dzieje się z tym naszym ciałem.
Inaczej wyglądała lekcja fizyki. Po krótkim wprowadzeniu oraz sprawdzeniu paru podstawowych wiadomości uczestnicy zajęć przystąpili do samodzielnego wykonania … silnika elektrycznego. Czy to jest w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak!! Wystarczy mieć kawałek drutu, baterię, magnes i … dwie agrafki. Rzeczywiście powstały silniczki i nie dość, że powstały, to jeszcze pędziły jak szalone. Cud techniki! Pamiętajcie: macie dwie agrafki, to i dacie radę zrobić silnik i może odjechać siną dal…
Trzeba jednak przyznać, iż najbardziej widowiskowa była chemia. Tam ciągle coś zmieniało barwę, wybuchało, błyskało i … śmierdziało. Prawdziwym showmanem okazał się pan Paweł. Pokazywał najrozmaitsze eksperymenty chemiczne opowiadając przy tym dowcipy i anegdotki. Do doświadczeń zapraszał uczestniczących w zajęciach uczniów a także polecał wykonywać różne doświadczenia samodzielnie. I tak zwykła „złota” jednogroszówka nagle stała się … srebrna jak dziesięciogroszówka (podobno po kilku godzinach odzyska swą naturalną barwę; nie wiem, może i tak). Później przystąpiono do zrobienia ze zwykłego kleju szkolnego czegoś co podobno naukowo nazywa się … glut (nie wiem, moja znajomość chemii nie sięga tak głęboko).
Pan Paweł był swobodny dowcipny, jednak niezmiernie rygorystycznie przestrzegał zasad bezpieczeństwa i zdecydowanie wymagał wykonywania tego i tylko tego, co należy w danym momencie zrobić. Zarażając wszystkich humorem uczył bezpieczeństwa w postępowaniu z dość niesfornymi substancjami chemicznymi
Na koniec wszyscy drugoklasiści napisali test z wiadomości, które poznali owego trzynasto-piątkowego dnia. Nagrodzeni mieli być oficjalnie dnia następnego i nagroda miała przypaść całej grupie, która najlepiej napisała test. Jednak wszyscy uczestnicy zajęć otrzymali na pamiątkę smycze na klucze z logo Eduscience i małe latareczki z takim logo.
Odsłona druga: Tylko dla dorosłych
Tegoż samego piątkowego dnia o godzinie 16.00 w I Liceum Ogólnokształcącym im. Hugona Kołłątaja w Krotoszynie miało się odbyć i oczywiście odbyło się spotkanie-wykład z ekspertem do spraw metodyki w Projekcie Eduscience Collinem Rose’m. To mało powiedziane „ekspert do spraw metodyki w Projekcie Eduscience”. Collin Rose jest bowiem doradcą rządu brytyjskiego, członkiem Royal Society of Arts, współtwórcą brytyjskiej „Kampanii na Rzecz Uczenia się” („Campaign for Learning”) – towarzystwa naukowego pod patronatem rządu a także twórcą „Metody Colina Rose” – autorskiej metody superszybkiej nauki języków obcych i tak dalej, i tak dalej. Bardzo wybitna i zasłużona indywidualność.
Spotkanie przeznaczone było dla nauczycieli różnych szkół.
Na początek rozruszał zebranych krótką nauką liczenia … po japońsku. Może do niczego to nam nie było przydatne, niemniej było wesoło a przede wszystkim ukazało jak dobrą metodą jest uczenie poprzez skojarzenia i wykonywanie pewnych czynności.
Następnie, przeplatając wykład żartami i anegdotami, przedstawił zasady skutecznego i dość szybkiego uczenia w pracy szkolnej. Zauważył też nieuniknioną konieczność wprowadzania do nauczania coraz powszechniej dostępnych środków komunikacji elektronicznej.
Wykład był niezmiernie zajmujący i zgromadził bardzo dużą ilość nauczycieli z Krotoszyna i okolic.
Wielu jednak „z naszych” już myślało: „Co to będzie jutro? Czy wszystko się uda? Czy nie będzie wstydu?” A za oknami nie dość, że zgromadziły się czarne chmury, to już całkiem mocno lało.
Odsłona trzecia: Szalona sobota
Ranek 14 września 2013 roku wielu z nas powitało z duszą na ramieniu. Za oknem lało i to jak lało! Za kilka godzin na naszym boisku szkolnym miał się rozpocząć Festiwal Nauki Eduscience dla całego miasta i może dla okolicy. A tu leje!
Na szczęście przed godziną ósmą się wypogodziło. Można było przystąpić do przygotowania miejsca. Z jednej strony pracowali animatorzy nauki z Firmy Edu Futuro, z drugiej nasi nauczyciele i wszyscy pozostali pracownicy Szkoły. Ustawiono osiem stanowisk na pokazy naukowe i informacje o Eduscience oraz wielką scenę główną. Szkoła zaś przygotowała stoiska z ciastem, ciepłymi napojami, smażoną kiełbasą, z grochówką, frytkami oraz stoisko z napojami chłodzącymi. Oczywiście nie zapomniano o gościach, którzy mieli przybyć. Uszykowano dla nich stoły i ławki – na wszelki wypadek wszystko było pod parasolami i namiotami.
Wszystko zostało przygotowane na czas.
Zgodnie z programem o 12.00 zaczęło się …
Festiwal Nauki uroczyście otworzyła pani Dyrektor Szkoły. Przemówił też pan wiceburmistrz Ryszard Czuszke.
W tym momencie rozpoczęły działalność stanowiska z pokazami naukowymi oraz zaczęto sprzedawać losy Loterii Naukowej.
Nie było możliwe widzieć wszystko jednocześnie, zbyt wiele miejsc i za dużo działo się na raz. Na poszczególnych stanowiskach można było pobawić się rozmaitymi matematycznymi zabawami logicznymi, wykonać doświadczenia chemiczne, pozyskać i wytrącić własne DNA, zapalić światła przy pomocy nóg – wytwarzając prąd podczas jazdy rowerem – pobawić się w telewizję i najrozmaitsze efekty telewizyjne. Ale najmłodszych najbardziej chyba zafascynowało naukowe … puszczanie baniek mydlanych. Stanowiska Eduscience działały od początku do końca całego Festiwalu, zmieniali się tylko zainteresowani doświadczeniami.
W tym samym czasie ciekawe rzeczy działy się na scenie głównej.
Na początek Rada Osiedla nr 6 w Krotoszynie, czyli naszych Błoni ogłosiła laureatów i wręczyła nagrody za najładniejszy balkon i ogród przydomowy.
Następnie na scenie pojawił się znany już niektórym pan Paweł showman naukowy. Głównie on prowadził najrozmaitsze pokazy chemiczne i fizyczne. Zobaczyliśmy więc różnokolorowe ognie i oślepiające błyski, wylatywały w powietrze plastikowe butelki wypełnione ciekłym azotem, wybuchały … arbuzy, polewano ręce chętnym uczniom ciekłym azotem (a to przecież minus 195,8 °C !!!), pękały kwiatki zanurzone w azocie i wiele, wiele innych.
Wszystko błyskało, huczało, wylatywało w powietrze, a jednak czuło się, iż bezpieczeństwo uczestników zapewnione jest w stu procentach.
Po każdej części pokazu następował konkurs dla młodych obserwatorów i każdy a uczestników konkursu otrzymywał drobny upominek.
Poszczególne części występów naukowych oddzielały popisy taneczne i wokalne uczniów Naszej Szkoły. Były tam występy solistów i zespołów. Znów z przyjemnością obejrzeliśmy występ pełnych energii uczniów klasy drugiej w niemal już legendarnej „Dżungli” – aranżacja była trochę zmieniona, zaś artyści nabyli rutyny. Wystąpił znany już w mieście chór Naszej Szkoły z kilku piosenkami. Trudno wymienić wszystkich występujących. Na scenie głównej bez przerwy się coś działo.
Nie przeszkodziła temu nawet nieprzychylna pogoda. Od pewnego momentu zaczęło bowiem padać i to całkiem mocno, na szczęście z przerwami.
Festiwal zakończył się po godzinie osiemnastej i wtedy to uroczyście wręczono wylosowane fanty. A było wśród nich kilka tabletów oraz dwa piękne rowery. Wygrane przedmioty wręczali osobiście sponsorzy lub ich przedstawiciele.
Warto też dodać, że nad całością zabawy czuwali bardzo dyskretnie, lecz profesjonalnie policjanci krotoszyńscy. Tak więc bezpieczeństwo było zapewnione ze wszystkich możliwych stron.
Niewątpliwie była to jedna z ważniejszych imprez w tym roku w naszym mieście i z całą pewnością ze wszech miar udana.
Dnipro
Okrzyki radości, powitania, niepokój, buziaki, uściski, pierwsze pospieszne opowieści, mała łapka kurczowo zaciska się na ręce mamy. To jeszcze przed… Dopiero za kilkanaście rozpocznie się uroczystość inauguracji roku szkolnego 2013/2014. Dla jednych to już właściwie rutyna, dla innych ten pierwszy raz.
Nastrój przypomina trochę Dzień Sylwestrowy, początek nowego roku kalendarzowego. Pewnie każdy choć przez chwilę zadaje sobie pytanie: „Jaki będzie? Lepszy? Taki sam? Oby nie gorszy!!”
Oby lepszy, ale z pewnością nie taki sam. Przecież, jak to mówią: „Wszystko płynie”. Wszystko się zmienia. Jesteśmy starsi, mamy nowe doświadczenia życiowe. Jeszcze nie wiemy, co się zdarzy.
Rozpoczyna się część oficjalna. Można powiedzieć, iż od teraz mamy nowy – 2013/2014 – rok szkolny. Wprowadzono sztandary Szkoły Podstawowej i Gimnazjum, wciągnięto flagę państwowa na maszt.
Najważniejsze były słowa Pani Dyrektor. W swym przemówieniu podkreśliła, że Nasz Zespół – mimo wyraźnego niżu demograficznego, czyli po prostu pewnego braku dzieci – w tym roku szkolnym ma o ponad pięćdziesięcioro uczniów więcej niż w zeszłym roku. W związku z tym również zwiększyła się ilość nauczycieli. Zeszłoroczną kadrę wesprze swymi siłami sześcioro nowych nauczycieli.
Niewątpliwie Nasz Zespół Szkół cieszy się dużym zainteresowaniem rodziców z całego Krotoszyna i okolic. I nieskromnie dodam – bardzo słusznie. Mamy spory wachlarz ofert zajęć dla dzieci, profesjonalnych, zaangażowanych pracowników na różnych stanowiskach oraz wysoki stopień bezpieczeństwa dzieci. U nas rodzice nie musza obawiać się o swoje pociechy.
Od dziś zaczynają działalność w Naszej Szkole dwa oddziały przedszkolne, czyli tak zwane zerówki. Do tej pory była tylko jedna. Przygotowywana jest też nowa (choć w starej części szkoły) sala lekcyjna. Aż dziwnie pomyśleć: jeszcze kilka lat temu niektórzy zastanawiali się, po co budowano tak dużą szkołę. Już teraz niemal brakuje miejsca dla uczniów. A przecież mamy niż demograficzny! Co będzie potem? Jednak Rodzice nie obawiajcie się! Jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich chętnych.
Po prostu wbrew różnym diagnozom i przepowiedniom ROŚNIEMY.
Po przemówieniu Pani Dyrektor uczniowie klas starszych wystąpili w krótkim pożegnalno-powitalnym programie artystycznym. Żegnali wakacje (następne już za jakieś trzysta dni), witali szkołę, naukę.
Starsi uczniowie rozeszli się do klas. Natomiast dla najmłodszych nastąpił pewnie dość niepokojący moment. „Zerówkowicze” i pierwszoklasiści Szkoły Podstawowej mieli dowiedzieć się, gdzie będą się uczyć, z kim i po raz pierwszy mieli zobaczyć swe panie nauczycielki.
Tak oto zakończył się pierwszy dzień kolejnego roku szkolnego.
Niby to samo, a przecież zupełnie co innego!
Dnipro
Nadszedł dzień dwudziesty ósmy czerwca 2013 roku. Dla jednych - już nadszedł, dla innych – w końcu nadszedł. W każdym razie wszyscy wiedzą: to jest koniec kolejnego roku szkolnego, tym razem 2012/2013.
Tradycyjnie odbyło się w Naszym Zespole Szkół uroczyste zakończenie nauki. Niby tradycyjne a przecież za każdym razem inne. Co roku kogoś się żegna, kogo w przyszłym roku już przy nas nie będzie.
Część pierwsza uroczystości dotyczyła uczniów Szkoły Podstawowej. Pani Dyrektor powitała zaproszonych gości, rodziców i oczywiście uczniów. Z prawdziwym zdziwieniem dowiedzieliśmy się, jak wiele osiągnięć miała Nasza Szkoła w minionym roku szkolnym w rozmaitych olimpiadach, konkursach, zawodach, itp. Nic dziwnego, w nawale codziennych obowiązków i trosk umykały nam te wiadomości.
Wielu uczniów oraz rodziców nagrodzono za działalność na rzecz Szkoły i środowiska.
Najważniejszym punktem tej części dnia było pożegnanie szóstoklasistów. Było miło i wesoło; z tym ze trzeba wyjaśnić, iż w gruncie rzeczy żadnego pożegnania nie było. Ci uczniowie – jeśli nie wszyscy, to prawie wszyscy – we wrześniu wrócą do Naszego Zespołu Szkół. Nie będą uczniami Szkoły Podstawowej, pewnie też nie usiądą w swych dawnych ławkach, ale będą w tym samym budynku i będą gimnazjalistami. Tak więc nie było łez pożegnania, smutku rozstania. Ale było bardzo sympatycznie.
Druga część dnia była poświęcona prawdziwym pożegnaniom. Obecnością swą te uroczystości uświetnił poseł na Sejm Rzeczpospolitej pan Maciej Orzechowski – osoba bardzo mocno związana z Naszym Zespołem Szkół. Podobnie jak wcześniej nagrodzono wielu zasłużonych uczniów i rodziców, którzy poświęcili wiele swego czasu na rzecz szkoły i środowiska.
Później zaczęły się prawdziwe rozstania. Przede wszystkim musieliśmy pożegnać wieloletniego proboszcza parafii pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.ego. Był niezwykle mocno związany z Naszą Szkołą i bardzo jej oddany. To on właśnie kilka miesięcy temu ufundował sztandar dla Gimnazjum nr 5 im. Jana Pawła II. Ale pamiętamy go też z tego, że nigdy nie odmówił udziału w uroczystościach, na które był zapraszany.
Najbardziej wzruszył nas ksiądz Wiktor (niewielu pamięta, iż nazywa się Fengler, bo to dla wszystkich po prostu ksiądz Wiktor). Poznaliśmy go dopiero we wrześniu, a przecież potrafił mocno zapaść nam w serca. Trudno było powstrzymać łzy, gdy recytował swój ulubiony wiersz – „Modlitwa o wschodzie słońca” Nataniela Tanenbauma. I niewielu powstrzymywało się od łez. U nas uczył religii. Teraz nowe zadania odrywają go od nas.
Na koniec uroczyście żegnaliśmy uczniów klas trzecich Gimnazjum. Z nimi rozstajemy się naprawdę, idą do innych szkół. Większość z nich spędziła w murach tej szkoły dziewięć lat, a nawet dziesięć, jeśli liczyć oddział przedszkolny. Przeżyliśmy z nimi wiele najrozmaitszych chwil. A teraz … Jeszcze nas zabawili, rozśmieszyli, wzruszyli na koniec i … i reszta jest tylko historią, wspomnieniem, my tu, oni tam …
Dnipro
{gallery}2012_2013/Zakonczenie_roku{/gallery}
Fotos by Dnipro
Dnia 22 maja wyjechałam z panią Marysią Sikorą na warsztaty przyrodnicze do Lądu, ze względu na to, że 1 lutego otrzymałam nagrodę za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie artystyczno-przyrodniczym ”Przyrodnicze rymowanie – otaczającego świata poznawanie” Ssaki wielkopolskich parków krajobrazowych w kategorii: prace literackie – wydra europejska…
Po przyjechaniu do ośrodka zwiedzaliśmy wystawę zwierząt, poszliśmy w teren i tam pani pokazała nam starorzecze i opowiedziała, w jaki sposób ono powstaje oraz oglądaliśmy wiele ptaków przez lunetę obserwacyjną. Gdy z powrotem wróciliśmy do lokalu, czekał już na nas obiad, a chwile potem przyjechał wikliniarz i uczył nas pleść wianki z wykliny. Po kolacji miało być ognisko, lecz niestety przeszkodził nam w tym deszcz.
Dnia drugiego (23 maja) o 8.00 odbyło się śniadanie, a po nim pojechaliśmy na wycieczkę autokarową po Nadwarciańskim Parku Krajobrazowym. Najpierw pojechaliśmy na wydmy i tam nauczyliśmy się, w jaki sposób układają się w taki kształt pod wpływem wiatru. Później pojechaliśmy do muzeum w Pyzdrach, a na koniec, niestety w pośpiechu, poszliśmy do parku, gdzie znajdowało się wiele drzew. Pani przewodniczka opowiedziała nam o nich dużo ciekawostek. Wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy obiad i pojechaliśmy do Słupcy na zajęcia rekreacyjne w kręgielni.
Ostatniego dnia (24 maja) po śniadaniu poszliśmy zwiedzać Klasztor w Lądzie. Był to kościół salezjański. Później odbyły się warsztaty plastyczne, na których malowaliśmy zwierzęta i rośliny, które znajdują się w Nadwarciańskim Parku Krajobrazowym. Chwile potem był obiad i zakończenie pobytu na warsztatach w Lądzie. W tym czasie każdy uczestnik, który wypełnił kartę zadań daną przez przewodnika w pierwszy dzień tutejszego pobytu, dostał grę „Piotruś”, a na zakończenie wszyscy otrzymali puzzle, kartki pamiątkowe, naklejkę i breloczek.
Bardzo podobało mi się na tych warsztatach, cieszę się, że miałam szczęście i wygrałam ten konkurs literacki, a wraz z nim ten wyjazd. Te trzy dni minęły szybko, gdyż były wypełnione wieloma atrakcjami. Będę je zawsze mile wspominała. JJJ
Zosia
Warsztaty w Lądzie - prezentacja