42 km i 195 m walki z trasą oraz upałem. Tak w jednym zdaniu można podsumować 17 PZU Cracovia Maraton. „Sportowy Kraków 2018” - takim właśnie hasłem reklamuje się stolica Małopolski. W miniony weekend to właśnie sport a przede wszystkim biegi rządziły Krakowem. Nocna dziesiątka, maraton, mini maraton, bieg w szpilkach i z krawatami to tylko niektóre biegi, które odbyły się w sobotę i niedzielę.
Przed sobotnim biegiem nocnym na 10 km zapanowała niesamowita atmosfera. Na krakowskim rynku zgasły wszystkie światła, a na sukiennicach i bocznych kamienicach rozpoczął się niesamowity pokaz laserowy, który zachwycił wszystkich. Dzień przed startem wiedzieliśmy co nas czeka następnego dnia. Temperatura 26 stopni w cieniu nie napawała optymizmem.
Rano nie było niespodzianki - upał. Tuż przed startem organizator poprosił o ciszę aby maratończycy mogli z głośników usłyszeć dźwięk bijącego serca, który wprowadził biegaczy w niesamowity stan. Punktualnie o 9.00 rekordowa ilość 5848 ludzi wybiegła na trasę maratonu. Pobiegli przez krakowskie Błonia, a po ich okrążeniu ulicą Konopnickiej i bulwarami wiślanymi dotarli do Tauron Areny, a następnie przez Nową Hutę, aleje Jana Pawła II i Solidarności przybiegli na Stare Miasto i w upale finiszowali na krakowskim rynku.
Najszybszym zawodnikiem krakowskiego maratonu z czasem 2:11:34 został Etiopczyk Berga Birhanu Bekele, któremu zabrakło zaledwie 8 sekund do rekordu trasy. Najlepszym Polakiem był Andrzej Rogiewicz, który z czasem 2:21:27 zajął 7 miejsce. Wśród pań zwyciężyła reprezentantka Mołdawii Lilia Fisikovici uzyskawszy czas 2:31:27. Z ponad dziewiętnastominutową stratą, jako siódma kobieta, linię mety przekroczyła pierwsza Polka - Ewa Jagielska. W Krakowie nie mogło oczywiście zabraknąć zawodników klubu KS KROTOSZ. Bieg w kolejności ukończyli:
Piotr Grzempowski 3:12:19,
Andrzej Maciejewski 3:46:46,
Rafał Sójka 3:50:48,
Jacek Ratajski 4:32:23.
W biegu wystartował również reprezentant Koźmin Biega, Marcin Wojtkowiak 3:45:23.