Krotoszyn - oficjalna strona miasta 09.05 (niedz.) - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. - Astra Krotoszyn

Wersja mobilna Mapa serwisu Kontakt

Strona główna Mapa strony Dodaj do zakładek RSS

Wersja dla słabowidzących

Facebook | Youtube | Twitter | SMS Info | Newsletter

| - Lokalne portale - gazety - | onet.pl | wp.pl | interia.pl

Polecamy

Zaproszenie dla mieszkańców w wieku 60+ do udziału w zajęciach...

Zaproszenie dla mieszkańców w wieku 60+ do udziału w zajęciach i usługach oferowanych przez Dzienny Dom „Senior+” w Krotoszynie

Galerie

2019.01.17 Bezpieczne ferie z SM

Licznik odwiedzin od 09.04.1998

45833433

UWAGA: Wykryto wyłączony javascript. W celu poprawnego funkcjonowania strony, prosimy włączyć javascript w państwa przeglądarce

Jesteś tutaj Wiadomości Sport i rekreacja 09.05 (niedz.) - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. - Astra Krotoszyn - opis meczu

Wiadomości

09.05 (niedz.) - Biały Orzeł Koźmin Wlkp. - Astra Krotoszyn - opis meczu

W niedzielę 9 maja 2004 r. odbył się wyjazdowy mecz o mistrzostwo IV ligi pomiędzy Białym Orłem Koźmin Wlkp. a ASTRĄ Krotoszyn. Astra przegrała 1:2.

Bramka dla Astry: Janusz Maryniak (30)

Bramki dla Białego Orła: Przemysław Kordacki (53, 68)

Skład Astry: Staszak - Potarzycki (63 Nadolny), Kosiński, Hylewicz, Sworowski - Maryniak, Sołtysiak, Szewczyk, Stankiewicz - Brodziak, Goliński.

Skład Białego Orła: Waśkiewicz - Kruszczyński (60 M. Maciejewski), Lewandowicz, Motyl, Nowak - Sołecki, Poczta, Kaczmarek (46 Kubiak) - Kordacki, Gmerek, Szymański (46 D. Maciejewski).

Opis meczu: Astra, choć osłabiona kontuzjami, stworzyła kilka goźnych sytuacji w pierwszej połowie. W 11 minucie strzał Golińskiego obronił nogami Maciej Waśkiewicz. Cztery minuty potem Przemysław Kordacki dokładnie dośrodkował a Marcin Staszak, po główce Macieja Kruszczyńskiego, wybił piłkę na róg. W 30 minucie Robert Szewczyk wyłożył piłkę Januszowi Maryniakowi, a ten umieścił ją w siatce i Astra objęła prowadzenie.
Po przerwie kibice oglądali zupełnie inny mecz. W 46 minucie Kordacki minimalnie chybił. Siedem minut potem dostał piłkę od Grzegorza Gmerka i bez namysłu uderzył w samo okienko. W 64 minucie Maciej Lewandowicz przestrzelił z 8 metrów, a 4 minuty później Kordacki strzelił z ponad 20 metrów, a piłka wpadła do siatki pod ręką Staszaka i było 2:1. W końcówce jeszcze kilka razy groźnie strzelali koźminianie.