Odpływamy kochani w długi rejs – wycieczka do Kopenhagi

Dodane przez: admin on Maj, 25 2018

Od tego roku 16 maja będzie w naszej szkole kojarzył się nie tylko z Dniem Nauczyciela obchodzonym w Malezji, ale również z wspaniałą przygodą, na którą wybrali się nasi uczniowie w towarzystwie pań: Renaty Gut, Bogumiły Pawlik-Berek, Katarzyny Grabczan-Mikołajczyk i Joanny Kamińskiej-Leydy. Trzeba wiedzieć bowiem, że owa przygoda była czymś znacznie więcej niż dotychczas nasi wycieczkowi adepci doświadczyli. Wojaże w obrębie kraju? Nuda… Wyjazd za granicę? Mało… Zwiedzanie łącznie trzech państw, w tym dwóch trzecich spośród państw skandynawskich? Brzmi świetnie!

Nasza podróż rozpoczęła się w środę o godzinie 7:00 w Benicach, skąd pomknęliśmy w górę mapy, aż do Szczecina. Tam zwiedzanie rozpoczęliśmy od panoramy miasta z tarasu widokowego, potem przeszliśmy pod Zamek Książąt Pomorskich i na Wały Chrobrego. Następnie odbyliśmy małą przeprawę promową na Wyspę Uznam, przedostaliśmy się do Świnoujścia, gdzie zwiedziliśmy trałowiec czyli wojenny okręt służący do oczyszczania akwenów żeglownych  z min. Wieczorem  zaokrętowaliśmy się na promie SKANIA. Po całonocnej morskiej podróży, rzuciliśmy kotwicę w szwedzkim Ystad. Zwiedziliśmy  tez pobliskie  Malmo, z którego mostem Oresundsbron  przyjechaliśmy do Kopenhagi. Zobaczyliśmy tam Pomnik Syrenki, Cytadelę, fontannę Geflon, Christiansborg oraz Amalienborg, gdzie mieliśmy okazję oglądać odprawę Gwardii Królewskiej. Stamtąd powróciliśmy do Ystad, gdzie pospacerowaliśmy uliczkami miasta i znów zaokrętowaliśmy się na prom – tym razem była to POLONIA. Po ponownej całonocnej żegludze dotarliśmy do Świnoujścia.  Ostatnim etapem naszej podróży było molo w  Międzyzdrojach, Wzgórze Gosań na klifie z widokiem na Zatokę Pomorską oraz Jezioro Turkusowe w Wapnicy. Na koniec nie zostało już nic innego, jak tylko wsiąść w autobus i po kilku godzinach podróży zameldować się na linii startu/mety w rodzinnych Benicach.

Wszystkim  podobała się nasza zagraniczna eskapada, a opcja podróży po Bałtyku dodatkowo rozochocała wyobraźnię oraz pobudzała produkcję dopaminy wśród uczestników wycieczki.  Przez wszystkie trzy dni dopisywała nam piękna, słoneczna pogoda i wspaniały humor. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku również będziemy mogli poszaleć na kolejnej wyprawie z równie wielkim rozmachem.